Oczywiście tak jak myślałam sporo czasu minęło zanim znowu mam czas żeby coś napisać. Tym razem na przeszkodzie stanęło mi nie własne lenistwo, a trwający prawie dwa tygodnie remont. Ale wreszcie mogę pochwalić się efektami swojej pracy.
Stare meble, mimo, że zasłużyły już na emeryturę, teraz zyskały zupełnie nowe życie. I już nie mam zamiaru się ich pozbywać. |
W moim pokoju królowały bardzo różne kolory. Na samym początku był kolor
brzoskwiniowy, później żółty i czerwony, potem jeszcze kilka zmian, a ostatnia to ciemny bordowy. Tym
razem zdecydowałam się na zupełnie inną kolorystykę. Chciałam
rozjaśnić pokój, wprowadzić bardziej dojrzałe elementy, dlatego zdecydowałam się na kolor kremowy, a dla kontrastu
użyłam "kawowej pralinki", którą w taki bardzo smaczny sposób reklamuje
producent.
Wzór powstał poprzez zamalowanie naklejonych podczas poprzedniego remontu welurowych naklejek na ścianę. |
Meble w pokoju pamiętają czasy PRL, gdyż otrzymałam je od babci,
ale tym razem zdecydowałam się na ich radykalną metamorfozę. Kupiłam
białą farbę i męczyłam się kilka dni, aby pokryć je równą warstwą. Myślę, że uzyskałam efekt jaki oczekiwałam, a babcia także zaakceptowała zupełnie nowy wygląd mebli. Poza tym gdzie ja bym trzymała te wszystkie książki, gdyby nie moja pojemna meblościanka?
Wieszak na biżuterię, ze starej ramki, zmienił kolor i nadal jest bardzo potrzebny. |
Przez kilka lat marzyła mi się półka nad łóżkiem i przy okazji
remontu nadarzyła się okazja, aby małe "wystrojowe" marzenie
zrealizować. I wreszcie mam gdzie umieścić lampkę do czytania.
I wreszcie mam gdzie postawić swoje ulubione bibeloty. |
W moim pokoju nie mogło zabraknąć nawiązań do Londynu, do
którego, jak do tej pory tylko jednodniową wycieczkę, wspominam nadal z
ogromną radością; a także moich ulubionych seriali i filmów, chociaż
ten element jest nadal w przygotowaniu. Myślę, że w którymś z
nadchodzących postów uda mi się z Wami nim podzielić.
Pocztówki nabyłam ponad cztery lata temu, a teraz zyskały godne miejsce na ścianie. |
Pozdrawiam
~ rain
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz