wtorek, 12 sierpnia 2014

Remont pokoju

     Oczywiście tak jak myślałam sporo czasu minęło zanim znowu mam czas żeby coś napisać. Tym razem na przeszkodzie stanęło mi nie własne lenistwo, a trwający prawie dwa tygodnie remont. Ale wreszcie mogę pochwalić się efektami swojej pracy. 





Stare meble, mimo, że zasłużyły już na emeryturę, teraz zyskały zupełnie nowe życie. I już nie mam zamiaru się ich pozbywać.

     W moim pokoju królowały bardzo różne kolory. Na samym początku był kolor brzoskwiniowy, później żółty i czerwony, potem jeszcze kilka zmian, a ostatnia to ciemny bordowy. Tym razem zdecydowałam się na zupełnie inną kolorystykę. Chciałam rozjaśnić pokój, wprowadzić bardziej dojrzałe elementy, dlatego zdecydowałam się na kolor kremowy, a dla kontrastu użyłam "kawowej pralinki", którą w taki bardzo smaczny sposób reklamuje producent.

Wzór powstał poprzez zamalowanie naklejonych podczas poprzedniego remontu welurowych naklejek na ścianę.

     Meble w pokoju pamiętają czasy PRL, gdyż otrzymałam je od babci, ale tym razem zdecydowałam się na ich radykalną metamorfozę. Kupiłam białą farbę i męczyłam się kilka dni, aby pokryć je równą warstwą. Myślę, że uzyskałam efekt jaki oczekiwałam, a babcia także zaakceptowała zupełnie nowy wygląd mebli. Poza tym gdzie ja bym trzymała te wszystkie książki, gdyby nie moja pojemna meblościanka?

Wieszak na biżuterię, ze starej ramki, zmienił kolor i nadal jest bardzo potrzebny.

      Przez kilka lat marzyła mi się półka nad łóżkiem i przy okazji remontu nadarzyła się okazja, aby małe "wystrojowe" marzenie zrealizować. I wreszcie mam gdzie umieścić lampkę do czytania. 

I wreszcie mam gdzie postawić swoje ulubione bibeloty.

     
W moim pokoju nie mogło zabraknąć nawiązań do Londynu, do którego, jak do tej pory tylko jednodniową wycieczkę, wspominam nadal z ogromną radością; a także moich ulubionych seriali i filmów, chociaż ten element jest nadal w przygotowaniu. Myślę, że w którymś z nadchodzących postów uda mi się z Wami nim podzielić.

Pocztówki nabyłam ponad cztery lata temu, a teraz zyskały godne miejsce na ścianie.
     Ogólnie bardzo czekałam na ten moment, gdy zakończę dość wyczerpujący remont, ale teraz będę miała zapewne więcej czasu na rysowanie, malowanie, szycie i różne inne zajęcia. W końcu zostały mi jeszcze jakieś 4 tygodnie wakacji.

Pozdrawiam
~ rain

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz