piątek, 26 grudnia 2014

Świąteczny czas

Jak co roku wraz z mamą przygotowujemy świąteczne stroiki na stoły w naszym domu. Poniżej prezentuję zdjęcia dwóch z nich, które uważam za najbardziej udane. Do ich tworzenia wykorzystujemy gips, świeżą zieleninę z ogrodu (głównie sosna, świerk, różne gatunki jałowca), bombki, kolorowe gałązki, różne koraliki i wstążki.

    
W biało - złotej kolorystyce, która idealnie współgra z białymi meblami.




Stroik dekorujący kuchenny stół. Granatowo - srebrny z dodatkiem ciemnej czerwieni umieszczony w regionalnym Włocławkowym wazonie.

wtorek, 11 listopada 2014

Portrety


        Tak jak myślałam, okres początku roku akademickiego zawsze wybija mnie z jakiejkolwiek pracy, oprócz tej na uczelni. Niestety ogrom spraw do załatwienia nie pozostawił mi czasu na nic poza sporadycznym obejrzeniem nowego odcinka jakiegoś serialu (Doctor Who był obowiązkowy, choćbym nie wiem jak bardzo była zmęczona...). Dlatego nie stworzyłam ostatnio nic nowego, ani fanowskiego, ani żadnego innego.
      Jednak zaczęłam mieć wyrzuty sumienia, że pozostawiam czytelników bez niczego, dlatego w pierwszej, od dość dawna, chwili wolnego wrzucam kila skanów moich dawnych rysunków - portretów. (Przepraszam za jakość skanów, niestety mam do dyspozycji tylko dość starą drukarkę ze skanerem).


Portret Audrey Hepburn był moim pierwszym większym projektem. Zresztą do tej pory ten rysunek wisi u mnie w pokoju na honorowym miejscu. Moja fascynacja aktorką obecnie trochę osłabła, ale nadal mam ogromny szacunek do jej aktorstwa (Rzymskie wakacje i Śniadanie u Tiffany'ego nadal należą do jednych z moich ulubionych filmów) jak i jej pracy charytatywnej.


 Ten rysunek powstał na prośbę mojej koleżanki, która przez jakiś czas była wielką fanką filmu 3 metry nad niebem. Co prawda mój Mario Casas nie jest nawet w połowie tak przystojny jak oryginał, ale nadal uznaję ten portret za jeden z bardziej udanych.


W tym wypadku zwyciężyła moja fascynacja sprzed 3 lat. Serial Pamiętniki wampirów  od dłuższego czasu interesuje mnie znacznie mniej niż wtedy, jednak nadal utrzymuję, że Ian Somerhalder jest jednym z przystojniejszych facetów grających w serialach dla młodzieży.

Na dzisiaj to tyle ode mnie. A i jeszcze przypis od autora - na dwóch skanach brakuje mojego oryginalnego podpisu - niestety skaner ciągle obcinał sam dół kartki, a ja nie miałam czasu z nim dłużej walczyć. Jednocześnie zaznaczam, że przedstawione rysunki są mojego autorstwa!

Pozdrawiam
~ rain

niedziela, 24 sierpnia 2014

David Tennant

     Ze względu na wczorajszą premierę nowego sezonu Doctora Who z całkiem nowym Doktorem, tym razem to ja postanowiłam przenieść się w czasie. Jakiś czas temu narysowałam portret aktora, który zagrał, jak na razie mojego ulubionego, Dziesiątego (chociaż Peter Capaldi zrobił na mnie w czasie wczorajszej premiery niesamowite wrażenie...).




Do rysunku użyłam ołówków 2B, 4B oraz 6B.
Pozdrawiam,
~ rain

piątek, 15 sierpnia 2014

Torebki

     Od jakiegoś czasu modne są torebki filcowe. Przez dłuższy czas brałam pod uwagę zakup jakiegoś ciekawego modelu. Przeglądałam mnóstwo stron w Internecie, opatrzyłam się na nie i w którymś momencie stwierdziłam, że zamiast wydawać mnóstwo pieniędzy mogłabym sobie sama taką uszyć. Kupiłam filc, w pobliskiej pasmanterii resztę potrzebnych elementów i zabrałam się za szycie. Myślę, że w efekcie otrzymałam ciekawą torebkę, jedyną w swoim rodzaju.  Dodatkowo ostatnio wpadłam na pomysł, że mogłabym powiązać je ze swoimi ulubionymi serialami i filmami i tak powstał model z TARDIS.

W obecnej chwili uszyłam już kilka modeli dla siebie, członków rodziny oraz znajomych. Dzisiaj pokażę kilka modeli, za jakiś czas pewnie wrócę do tego tematu.

     Dodatkowo chciałam zaznaczyć iż istnieje możliwość zamówienia u mnie takiej ręcznie uszytej torebki w przystępnej cenie! Jeśli ktoś jest zainteresowany - proszę pisać: di46@o2.pl.

Istnieje możliwość zmiany koloru, ale także samego wzoru
Nie mogłam się powstrzymać i musiałam przenieść TARDIS na moją torebkę!

 


Model przygotowany dla koleżanki fanki wszystkiego co ludowe :)
Dodatkowo kilka zbliżeń, chciałam zaznaczyć, że jest to ręczna praca więc nie wszystko jest idealne, ale solidne i wytrzymałe.



Pozdrawiam,
~ rain

wtorek, 12 sierpnia 2014

Remont pokoju

     Oczywiście tak jak myślałam sporo czasu minęło zanim znowu mam czas żeby coś napisać. Tym razem na przeszkodzie stanęło mi nie własne lenistwo, a trwający prawie dwa tygodnie remont. Ale wreszcie mogę pochwalić się efektami swojej pracy. 





Stare meble, mimo, że zasłużyły już na emeryturę, teraz zyskały zupełnie nowe życie. I już nie mam zamiaru się ich pozbywać.

     W moim pokoju królowały bardzo różne kolory. Na samym początku był kolor brzoskwiniowy, później żółty i czerwony, potem jeszcze kilka zmian, a ostatnia to ciemny bordowy. Tym razem zdecydowałam się na zupełnie inną kolorystykę. Chciałam rozjaśnić pokój, wprowadzić bardziej dojrzałe elementy, dlatego zdecydowałam się na kolor kremowy, a dla kontrastu użyłam "kawowej pralinki", którą w taki bardzo smaczny sposób reklamuje producent.

Wzór powstał poprzez zamalowanie naklejonych podczas poprzedniego remontu welurowych naklejek na ścianę.

     Meble w pokoju pamiętają czasy PRL, gdyż otrzymałam je od babci, ale tym razem zdecydowałam się na ich radykalną metamorfozę. Kupiłam białą farbę i męczyłam się kilka dni, aby pokryć je równą warstwą. Myślę, że uzyskałam efekt jaki oczekiwałam, a babcia także zaakceptowała zupełnie nowy wygląd mebli. Poza tym gdzie ja bym trzymała te wszystkie książki, gdyby nie moja pojemna meblościanka?

Wieszak na biżuterię, ze starej ramki, zmienił kolor i nadal jest bardzo potrzebny.

      Przez kilka lat marzyła mi się półka nad łóżkiem i przy okazji remontu nadarzyła się okazja, aby małe "wystrojowe" marzenie zrealizować. I wreszcie mam gdzie umieścić lampkę do czytania. 

I wreszcie mam gdzie postawić swoje ulubione bibeloty.

     
W moim pokoju nie mogło zabraknąć nawiązań do Londynu, do którego, jak do tej pory tylko jednodniową wycieczkę, wspominam nadal z ogromną radością; a także moich ulubionych seriali i filmów, chociaż ten element jest nadal w przygotowaniu. Myślę, że w którymś z nadchodzących postów uda mi się z Wami nim podzielić.

Pocztówki nabyłam ponad cztery lata temu, a teraz zyskały godne miejsce na ścianie.
     Ogólnie bardzo czekałam na ten moment, gdy zakończę dość wyczerpujący remont, ale teraz będę miała zapewne więcej czasu na rysowanie, malowanie, szycie i różne inne zajęcia. W końcu zostały mi jeszcze jakieś 4 tygodnie wakacji.

Pozdrawiam
~ rain

czwartek, 17 lipca 2014

Odkryte na nowo

     W ostatnim czasie robiłam porządek na laptopie, aby poukładać chociaż te elektroniczne kawałki życia. W trakcie tych letnich porządków natrafiłam na skany moich dawnych rysunków. Między innymi z czasów mojej fascynacji serialem Plotkara. Zorientowałam się, że w wakacje kilka lat temu zapewne przeszukiwałam internet w poszukiwaniu jakichś nowych zdjęć z planu tego serialu, tak jak teraz robiłam to w związku z Doktorem Who. Niesamowite jak wiele może się zmieć w ciągu kilku serialowych sezonów.
Skoro jednym z celów w jakim założyłam bloga jest dzielenie się moimi pracami, wrzucam te skany. 


Na tym portrecie Chuck'owi miała towarzyszyć Blair, ale z tego co sobie przypominam coś poszło nie tak i pozostał sam.

Dodatkowo kilka rysunków powstało na lekcjach historii w liceum. Są mniej udane, ale mimo wszystko przedstawiają moje zainteresowania z tamtego okresu.




Pozdrawiam,
~ rain

środa, 16 lipca 2014

Zawsze trudny początek

          Zawsze wydaje mi się, że najtrudniej jest coś zacząć, zresztą rozpoczęcie tego bloga zabieram mi już kilka miesięcy! A więc jest. Stało się i 16.07.2014 o godzinie 21:47 zaczęłam pisać pierwszy post!

       Skoro słynne polskie przysłowie "pierwsze koty za płoty", już obowiązuję  myślę, że mogę się przedstawić. Jestem Marlena, a to nie jest to mój pierwszy blog. Moja przygoda z blogowaniem rozpoczęła się w gimnazjum, czyli kilka (?) dobrych lat temu, ale gdy po kilku miesiącach porzuciłam większość mojej ówczesnej twórczości, trzymałam się od klawiatury z daleka. Wszystko to wiąże się z moim kompletnym brakiem wiedzy jak w obecnej rzeczywistości prowadzi się bloga, więc za wszelkie błędy, charakterystyczne dla osoby początkującej, z góry przepraszam.

        Ale przechodząc do meritum chciałabym wyjaśnić, że poprzez blog chciałabym pokazać czym się interesuję, a niekoniecznie skarżyć się na mój brak wiedzy o blogowaniu. Największe znaczenie w mojej hobbystycznej części życia mają seriale, obecnie głównie brytyjskie, szeroko pojęty hand-made, do którego zaliczam tworzenie biżuterii, szycie, scrap-booking, malowanie na bluzkach. Dodatkowo zdarza mi się rysować portrety, gdy mam trochę więcej czasu, a także robię sporo zdjęć. To tylko wierzchołek góry lodowej, ale nie czuję się na siłach, aby w jednym poście wypisać wszystko co przewija się przez moje, ciągle niezaspokojone, hobbystycznie życie.

         Myślę, że więcej będę mogła pokazać i przedstawić od siebie, gdy już zajmę się jakimś konkretnym tematem.

        Mam nadzieję, że kimkolwiek jesteś, mój czytelniku, zostaniesz na dłużej, aby zapoznać się z cząstką mojego świata.

Pozdrawiam!
Marlena